piątek, 26 lipca 2013

Kilka luźnych spostrzeżeń po pierwszym starciu Polaków z Europą

No, to druga runda i pierwszy eurowpierdol w tym roku za nami. Pora na kilka luźnych wniosków: 



Poczynając od naszych campione... nadal nie wiem na co stać Legię w tym roku i co prezentuje! Walijczycy ograni minimalnym nakładem sił (na szczęście nie musiałem tego oglądać) i wejście w ligę z przytupem, Widzew zmieciony przez, podobno, "drugi garnitur". Zacząłem się zastanawiać, co przyniosłoby starcie TNS z Widzewem - jedyny profesjonalny klub w Walii nie licząc tych grających w Premier League, ambitnie grające chłopaki cieszący się z każdego pozytywnego wyniku w pucharach, oraz prowadzony iście po amatorsku klub z Łodzi, którego skład stanowią młodzi piłkarze bez doświadczenia. Osobiście szkoda mi klubu z taką historią jak Widzew, który reprezentował kraj w LM, a teraz wygląda na mocnego kandydata do spadku z ligi (albo i gorzej, bo organizacyjnie nie wygląda to solidnie). Wracając do samej Legii... z Pogonią w lidze prawdopodobnie wygrają, zatem pierwszym prawdziwym sprawdzianem w sezonie może być dwumecz z Molde. Trener Norwegów nie był zadowolony z dwumeczu ze Sligo (sieć szumi, że zagrali z Irlandczykami mniej więcej tak jak Legia z Saints). Szykuje się starcie na poziomie (w końcu) europejskim, i liczę na to, że Legia faktycznie potwierdzi swoje pucharowe aspiracje. Chciałbym też w końcu zobaczyć nowych grajków, poza jak dotąd zupełnie bezbarwnym Pinto i niezłym Dossą Juniorem. Jednak mało możliwe aby to miało miejsce w czasie eliminacji. Niemniej nie zmieniam swojej decyzji po rewanżu z TNS i sądzę, że Legia jest już blisko pucharów (pytanie, których). 




Dalej, pierwsi przegrani tego sezonu - Piast. Jakkolwiek nie brzmi zdanie "odpadliśmy z Azerami", nie zapisywałbym tej rywalizacji do listy największych polskich kompromitacji w pucharach. Zresztą, dziwna to była runda, maluczcy postawili opór gigantom (Differdange!), kluby wydawać by się mogło nie najgorsze zostały okrutnie sprane (Chazar Lenkoran zwany "azerską Chelsea" dostał u siebie 0:8 z Maccabi Hajfa, szkocki Hibernian poległ również u siebie 0:7 z Malmo, zaś Anorthosis, którego przyklepałem już jako ewentualnego rywala gliwiczan w III rundzie, nieoczekiwanie dostał na wyjeździe 0:4 i to szwedzkie Gefle zagra z Karabachem). Piast nie miał nic do stracenia, szkoda szansy na pokazanie się, której nie wykorzystali, natomiast mimo to nie wyglądają na klub, który będzie reprezentował Polskę w europucharach regularnie. Inna sprawa, że poza Legią, Lechem i Śląskiem ktoś jednak musi jeszcze zagrać, a wygląda na to, że w tym sezonie znowu czekać nas może jakaś niespodzianka. Ogólnie rzecz biorąc trudno! 





Śląsk pojechał na wycieczkę do Czarnogóry i zremisował. Zaskakuje mnie gra nowych nabytków bandy Levego - Paixao sypie bramę za bramą, Plaku również nieźle, nagle Śląsk ma atak (Gikiewicz pls)! Dziarski krajan Krecika niekoniecznie musi walczyć o 3. miejsce w Polsce i pokornie przyjąć lekcję od Brugge, chociaż... dla ostudzenia przypomnijmy sobie spotkanie ligowe z Koroną, i fakt, że rywal w LE nie był wymagający. Nie spodziewam się miłej niespodzianki w III rundzie, a i w lidze Śląsk może odpalić dopiero na wiosnę... 




W Lechu sytuacja jest dość podobna do Legii. Również nie zagrożony niczym awans w co najwyżej przeciętnym stylu. A i rywal mało wygórowany, bo spójrzmy sobie na dokonania fińskich drużyn. Otóż żadna z nich nie przeszła ani jednej rundy kwalifikacyjnej w pucharach. Kim są pogromcy Finów? 


- Nomme Kalju (mistrz Estonii przeszedł HJK w LM) 
- Lech Poznań 
- Inter Baku 
- Differdange (Luksemburg, sic) 
- Vikingur (Wyspy Owcze, sic!!!!) 


W lidze za to Kolejorz ledwo wywiózł remis z Chorzowa, co też nie nastraja optymistycznie. Jednakże kolejny rywal również z niewysokiej półki (jakkolwiek dobrze Żalgiris by nie grał, to jest nadal Żalgiris, nie takich Lech rozsmarowywał w LE), zatem jestem spokojny.






Czekamy zatem na trzecią rundę! Moim zdaniem na Legię i Lecha (ostatnio stały towar eksportowy z piłkarskiej Polski) możemy liczyć, a Śląsk... kto wie, atmosfera i zapach fioletowej ambrozji niejednym spłatały już figle...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz